Szukaj na tym blogu

14.6.13

Przygoda tygryska Odi /bajka/

 
Tam, gdzie przyjażń gości, nie ma zazdrości
 bajka dla dzieci - tygrys
 
              Przygoda tygryska Odi
 
     W gęstej, afrykańskiej dżungli mieszka tygrysia rodzina. Wieczorami, na dobranoc, mama tygrysica opowiada synkowi historyjki zasłyszane od podróżująych po świecie ptaszków. 
    Tygrysek Odi najchętniej słuchał opowieści o małym kotku, ponieważ byli do siebie bardzo podobni. Oboje mieli złocistą sierść, czarne wąsiki i zielone, jak świeży liść, błyszczące oczka. Różnili się tylko wielkością.
Tygrysek był większy i silniejszy.
O kotku dowiedziała się tygrysica od kolorowej papugi Tary. Mieszkali oni kiedyś razem w jednym domu, wokół którego rozciągał się wspaniały ogród pełen kolorowych kwiatów.
Odi zawsze bardzo pragnął mieć młodszego braciszka.
- Powinienem odszukac kotka. – Pomyślał.


- Skoro jestesmy tak podobni, to na pewno jesteśmy rodziną . Jutro zapytam papugę, może wskaże mi drogę do kotka.
Po czym wyciągnął się wygodnie obok mamy, połoźył główkę na jej łapce i spokojnie zasnął.

    Następnego dnia udał się pod rozłożyste drzewo, na którym wygrzewały się kolorowe papugi. W blasku słońca, piórka ptaków nabierały żywszego koloru. Odi otworzył pyszczek i przyglądał się zdumiony.
- Czy zgubiłeś się maleńki? – Zaskrzeczała największa z papug. Tygrysek ocknął się.
- Nie...-  Wyszeptał nieśmiało. – Szukam papugi, która mieszkala dawniej w domku z pięknym ogrodem. Może wiesz, gdzie ona jest?
- Tak – odezwała się papuga. – Dlaczego pytasz?
- Jestem tygrysek Odi. Moja mama mówiła mi o kotku podobnym do mnie. Chciałbym go odnaleźć.
Papuga niechętnie spojrzała na tygryska. Podfrunęla do niego i odrzekła:
- Tak, znam tego niegrzecznego kotka. Jeszcze do niedawna mieszkałam tam z ludźmi. Opiekowała się mną mała Gabi. Zaprzyjaźniłysmy się. Dziewczynka nauczyła mnie wielu słów, którymi porozumiewają się ludzie. Lubiłam siedzieć na jej ramieniu, kiedy bawiła się w ogrodzie.
Pewnego dnia usłyszałyśmy pod drzewem ciche miałczenie. Był to mały, wystraszony, żółty koteczek  zwinięty w kłębek. Niewiadomo było, skąd on tam się znalazł. Gabi wzięła go na rączki i przyniosła do domu.
Nazwała kotka Promyczkiem. Kiedy był zwinięty, wyglądał jak słoneczko.
Od tej pory dziewczynka spędzała coraz więcej czasu bawiąc się i biegając z kotkiem i o mnie.....jakby zapomniała. Nawet, kiedy malowała obrazki w książeczce, leżał na jej kolankach.
Promyczek szybko zadomowił się i zaczął mi dokuczać. Ganiał mnie i drapał moje piękne piórka. Aż jednej nocy odfrunęłam i wróciłam do lasu. Tesknię za małą Gabi, ale ona ma teraz innego przyjaciela. To wszystko, co mogę ci powiedzieć.
Tygrysek posmutniał.
- Przykro mi, ze tak się stało.- Powiedział. – Jeżeli chcesz, możemy zostać przyjaciółmi.
Tara uśmiechnęła się i pokiwała główką.
- Dobrze. Możesz przychodzić tutaj kiedy zechcesz. A teraz wracaj do mamy, bo na pewno ona niepokoi się o ciebie.
Zadowolony tygrysek pobiegł w podskokach do domu. Po drodze rozmyślał
- Muszę koniecznie odnaleźć Promyczka. Mieszka on na pewno niedaleko.Może zechce zostać ze mna... - rozmyślał - Wtedy papuga może wrócić do Gabi. Bardzo za nia tęskni.
Wczesnym rankiem, Odi udał sie na poszukiwanie domku opisanego przez papugę. Pobiegł szybko przed siebie. Zasapany zatrzymał się przy strumyku.
- Nie widzę jeszcze żadnego ogrodu.....W którą stronę mam iść?
Po chwili nadleciała papuga. Chciała wziąć poranną kąpiel. Zniecierpliwiony tygrysek zawołał ją i spytał o kierunek drogi, gdzie mieszka Promyczek. Tara nie namyślając się wskazała skrzydłkiem na nurt płynącej wody.
-Ten strumyk cię doprowadzi. Trzeba trzymac się brzegu. Nie trudno jest trafić.
Odi natychmiast pobiegł za nurtem wody.Tara poleciała za nim:
- Zatrzymaj sie! – Wołała.- Jesteś za mały, aby oddalać się tak daleko!
Tygrysek jednak biegł do przodu. Papużka czuła się odpowiedzialna, ponieważ wskazała mu drogę, więc przez cały czas za nim leciała.
Malec biegł długo, aż się zmęczył. Usiadł przy brzegu i rozglądał się wkoło, nie wiedząc gdzie jest. Był zdziwiony, ale zadowolony, gdy dostrzegł nadlatującą, zdyszaną papugę.
- Nie mogę tak szybko lecieć za tobą – rzekła.
- To usiądź na mnie! – zażartował Odi.
Tara nie namyślając się skoczyła na niego.Tygrysek ugiął sie lekko, ale zaraz wyprostował. Chciał pokazać, że jest silny.
Poszedł wzdłuż brzegu rzeki. Ze spuszczoną główką,  zmęczony,  coraz wolniej przebierał łapkami. Zadowolona Tara nawet nie myślała zejść z jego grzbietu. Nagle poczuł słodki zapach kwiatów. Podniósł energicznie głowę i zobaczył bajecznie śliczny ogród.
- Poczekam tu na ciebie – powiedziała Tara wskazujac największe drzewo.
Pozbywając się z pleców ptaka, tygrysek poczuł się lekki i szybko zginął w kwiatach. Wyglądając cichutko z za krzaczka, obserwował dom. Na schodkach siedziała dziewczynka i machała  małą kuleczką zawieszoną na dlugiej wstążce. Rozbawiona śmiała się i tupała nóżkami. Rudy kotek podskakuje i odbija kulkę łapką.
Tygrysek podszedł bliżej.Promyczek zobaczył go  i wystraszony napuszył się chcąc pokazać, że jest duży i odważny. Odi spojrzał na niego z góry i obszedł dokoła.
Dziewczynka szybciutko wstała biorąc kotka na rączki i miała zamiar uciec do domu. Usłyszała Tarę:
- Nie bój się, to mój przyjaciel Odi.
Zdziwiona Gabi ucieszyła się widząc nadlatujacą papugę.
- Gdzie byłaś? Tęskniłam za tobą. - rzekła.
- Znalazłaś innego przyjaciela – Promyczka i zapomniałaś o mnie.
Dziewczynce wstyd się zrobiło. Zrozumiała, że więcej czasu poświęcała kotkowi niż papudze.
- Nie zapomniałam o tobie, tylko....on wydał mi się taki malutki... zagubiony... - powiedziała Gabi. – Przepraszam...
- No, dobrze...już dobrze... - zaskrzeczała wzruszona papuga.
Promyczek z zazdrością na nią spojrzał i spytał:
- Czy ty naprawde wróciłaś?
- Pogódźcie sie! – poprosiła Gabi. – Przecież wszyscy możemy zostać przyjaciólmi.
- I ja też? – odezwał się nieśmiało tygrysek.
- I ty też. - uśmiechnęła się dziewczynka.
- A teraz pobawimy się razem w chowanego!
Gabi ułożyła króciutką piosenkę, która wszystkim się spodobała:
„Rączka, skrzydło, łapka – będzie dzisiaj gratka!
Wśrod nas przyjażń gości i nie ma zazdrości!”
Cała czwórka wspaniale razem się bawiła. Promyczek starał się jak najładniej przeprosić Tarę ocierając delikatnie swoją miękką główkę o jej skrzydełka.
Papuga postanowiła wrócić do lasu, ale obiecała z tygryskiem, że często będą ich odwiedzać .
- Musimy już wracać. - powiedział Odi.
Tara wskoczyła na jego grzbiet i tygrysek pobiegł szybciutko w podskokach przed siebie. Po drodze śpiewali swoją własną, łączącą ich piosenkę.
/Elzbieta Krystek - Jones/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz