Już uczniowie
Pierwszy września jest wesoły.
Marek idzie dziś do szkoły!
Tata z mamą go prowadzą
i po drodze jeszcze radzą,
jak zachować się tam musi,
gdy nie będzie z nim mamusi.
Pani mamę zastępuje.
Wszystkie dzieci dopilnuje.
I nauczy je rachować,
czytać, pisać i rysować.
Też kolegów pozna tam,
więc nie będzie nigdy sam.
Nie maluchy, lecz uczniowie
każdy teraz o nich powie.
Dziecko - w dziecko się wpatruje
i nawzajem obserwuje.
Widać to po każdej minie,
lecz niepewność szybko minie.
Marek widzi dzieci masę
i z uśmiechem wita klasę.
/Elzbieta Krystek - Jones/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz