Szukaj na tym blogu

17.12.12

Sowy /wierszyk dla dzieci/

 
 
Sowy

 
W bardzo starym lesie
dwie sowy ślub wzięły.
Założyć rodzinę
w dziupli zapragnęły.
 
 
Ostry wzrok swój sowi
nocą wytężyły,
na poszukiwania
wolnej wyruszyły.

 
Leciały cichutko.
Na drzewka siadały,
nie budząc zwierzątek,
które smacznie spały.
 
Dziupelkę znalazły.
Pusta i niemała.
Tak więc sowia para
już w niej zamieszkała.
 
Ale co się z naszą
panią sową stało?
Zawsze dwoje ptaszków
po lesie latało!
 
Ona teraz jaja
swoje wysiaduje,
a pan sowa dzielnie
nią się opiekuje.
 
W dziupli się wylęgły
malutkie pisklęta.
Dobry tato sowa
o nich też pamięta.
 
Gdy małe ptaszeczki
troszkę już podrosły,
pączki piór na główkach
jak uszka wyrosły.
 
Sówki często inne
ptaki też widziały,
kiedy niedaleko,
tuż przelatywały.
 
“Mamy głowa duża,
a ich bardzo mała.
W tej większej się zmieści
świata wiedza cała!”
 
Rodzice im mówią
o rozległym lesie
i co wkrótce sowie
życie im przyniesie.
 
Muszą mieć szeroko
oczy swe otwarte
na wszystko dokoła,
co uwagi warte.

Pisklęta na siebie
potem popatrzyły:
- “Mamy duże oczy!”
Wnet zauważyły.

Wszystkie te nauki
złączyły w całości:
- “Jesteśmy symbolem
wiedzy i mądrości!”

Podekscytowane
tym - się napuszyły.
Że są wjątkowe
- sny ich piękne były .
/Elzbieta Krystek - Jones/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz