Grzybobranie
Deszcz rzęsisty w okno stuka.
- Kiedy padać już przestanie?
Filip z wielkim koszem czeka.
- Jadę dziś na grzybobranie!
Wnuczek z dziadkem w gęstym lesie
pod krzak duży zaglądają.
- Zobacz dziadziu! Jakie piękne
grzybki spod mchu wyglądają!
Z falbaneczką cienkie nóżki
i czerwone kapekusze!
Zetnij proszę - te w kropeczki,
bo pokazać mamie muszę.
- Muchomorki - rzecze dziadek.
- To ozdoba tu, na łące.
Poszukajmy innych w lesie.
Takie grzybki są trujące.
Pełne kosze daru z lasu
stoją w kuchni do czyszczenia.
Będzie zupka z borowików.
Słodkie rydze - do smażenia.
Kolorowy atlas grzybów
dostał Filip od mamusi,
gdyż odróżniać te, jadalne
od trujących - każdy musi.
/Elzbieta Krystek - Jones/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz