Sprytny szewczyk i smok
/legenda/
Wiele wieków minęło,
gdy książę Krak panował,
a pod zamkiem wawelskim
okrutny smok grasował.
Gad puszczał ogień z pyska!
Ludność Krakowa drżała,
a bestia na kolację
księżniczkę tylko chciała!
Zewsząd dzielni rycerze
z mieczami przybywali,
jednak z ogromnym smokiem
- rady sobie nie dali.
Kiedy rzucali w gada
ciężkimi kamieniami,
to on się nimi bawił,
jak z gumy piłeczkami.
Młodziutki, śmiały szewczyk,
co reperował butki
ratować chciał księżniczkę:
-„Już smoka żywot krótki!”
Wziął siarkę i dokładnie
wypchał baranka skórę.
Gdy zaniósł go pod zamek,
to schował się za górę.
Przynętę- smok łapczywie
połknął w paszczy ognistej!
Siarka piekła, więc poszedł
napić się z Wisły czystej.
Pił wodę bez umiaru.
Nagle, co to się stało?
Rozległ się huk donośny.
Ze smoka nic nie zostało!
Pękła okropna bestia!
Zwykły szewczyk ją pobił
i mieszkańcom Krakowa
- smocze buty już zrobił.
/ Elzbieta Krystek - Jones/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz