Przygoda w Wesołym Miasteczku
Już w Wesołym Miasteczku
młyn diabelski sie kręci.
W rozhuśtanych krzesełkach
ludzie w pasach zapięci.
Nagle światła pogasły.
Koło się zatrzymało!
W górze kilkoro dzieci
przestraszonych siedziało.
Policjant przez megafon
ze swego wozu woła:
- Wszystko będzie w porzadku!
- Odsunąć się od koła!
Karetka Pogotowia
przywiozła już doktora,
bo może któraś z osób
od słońca jest już chora.
Brr, brr, warkot śmigłowca
z oddali słyszą dzieci.
- Spójrzcie! To helikopter!
Także z pomocą leci!
Strażacy po drabinkach
na górę się wspinają
i długi, mocny rękaw,
jak wstęgę rozwijają.
- Mam dla was niespodziankę!
- Będziecie w nim zjeżdżały!
Zawołał jeden strażak.
- I frajdę dużą miały!
Dziś w Wesołym Miasteczku
było strachu niemało.
Dzięki wspólnej pomocy
nic złego się nie stało.
/Elzbieta Jones/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz