Mały piesek - Sonia
Mały piesek - Sonia
płotek przeskoczyła.
Chętnie więcej świata,
by już zobaczyła.
Michałka i Jacka
bardzo pokochała.
- “Powrócę niedługo,”
sobie pomyśała.
Pobiegła przed siebie
wolna i swobodna.
Ale nadszedł wieczór,
więc była już głodna.
I wspomniała wtedy
o swojej miseczce,
cieplutkim łóżeczku,
miekkiej poduszeczce.
Próbowała wrócić,
ale się zgubiła.
Usiadła przy ławce,
ogon podkuliła.
Miała dużo szczęścia,
bo tuż obok siedział
kolega Michałka,
który o niej wiedział:
“Jesteś tu malutka!
Wszyscy cię szukają.
Pójdziemy do domu,
tam dzieci czekają.”
Bardzo głośno Soni
serduszko zabiło.
Że tak postąpiła,
wstyd jej się zrobiło.
/Elzbieta Krystek - Jones/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz