Zimowe zawody
Raz pingwinki się nudziły,
na krach wyścig urządziły.
Aby było więcej gratki,
zaprosiły też niedźwiadki.
Już przed igloo się szykują,
kry lodowe ostukują.
Lewki morskie wypłynęły
i start rykiem rozpoczęły.
Foczki obok tuż, leżały.
- Zróbcie rundkę! –Zawołały.
Wyruszyli! Odpływają
i szybkości nabierają.
Pingwin skrzydłem wymachuje.
Foczka klaszcze. Dopinguje.
Misio łapką się odpycha.
Mruczy, sapie, noskiem prycha.
Teraz skręcić w prawo chcialy,
gdyż do igloo powracały.
- Uważajcie!- Bum! Bum! Trach!
Oj! Zderzyły się! Po krach.....
Nosek, dziobek opuściły,
bo wyścigu nie skończyły.
Miś Pingwinka skrzydło złapał
i do mety z nim poczłapał.
- Popatrz Misiu. Wiwatują!
Tam widzowie się radują.
Kto dziś wygrał? Zobaczymy.
Gratulacje mu złożymy.
Lewki z wody wyskoczyły.
- Misio! Pingwin! Brawo! – Wyły.
- W smutku - przyjaźń rozpoznamy.
Dwóch zwycięzców dzisiaj mamy!
/Elzbieta Krystek - Jones/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz