Koniki
Gdzieś
w dalekim kraju
koniki
mieszkają.
W
stadach bardzo szybko
prerie
przebiegają.
Wtedy
ziemia huczy,
dudni
kopytkami.
Biegną
blisko siebie
klaczki
z maluszkami.
Przewodnik
jest jeden,
którego
słuchają.
Za
nim wszystkie konie
razem
podążają.
Dzielny
on i mądry.
Odważny,
lojalny
i
za całe stadko
też
odpowiedzialny.
Gdy
jest niebezpiecznie
-
on szybko wyczuje
i
wszystkie koniki
o
tym informuje.
Malutki
źrebaczek
oglądać
się lubił.
Nie
zdążył za stadem,
od
mamy się zgubił.
Wszystko
go wokoło
interesowało.
Chciał
zobaczyć więcej
-
czasu miał za mało.
Mama
szybko zgubę
swą
zauważyła.
Zarżała
na konie,
ze
stada wybiła!
Jak
najszybciej mogła
pogalopowała.
Razem
z przewodnikiem
wszystkich
zatrzymała!
Rozbiegły
się szukać
malucha
zwierzęta.
Zostały
jedynie
mamy
i źrebięta.
Dwa
czarne koniki
na
szczyt góry wlazły.
Popatrzyły
wkoło,
maleństwo
znalazły!
Dały
znaki innym.
Same
też pobiegły.
Przy
koniku - zgubie
wszystkie
wnet się zbiegły.
Mama
swego malca
główkę
przytuliła.
Cały
czas o niego
bardzo
się martwiła.
Koniki
się w całym
stadzie
radowały
i
znów wszystkie razem
po
prerii pognały.
Źrebię
wie, że w grupie
przyjaźń
znaczy wiele.
Zawsze
ma przy sobie
konie
– przyjaciele.
/Elzbieta
Krystek – Jones/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz